NBA: LeBron dominuje, Luka klaszcze | Kevin Durant u progu transferu do Dallas!
Patronami dzisiejszego odcinka zostali Firma Zielony Ogród, A Kaznowski, T Serafinowicz, Jacek Woda oraz Ja Fe, dziękuję Panowie, kłaniam się. B Po paru dniach ogólnoświatowego poruszenia wywołanego transferem Luki Doncica do Los Angeles (a następnie De’Aarona Foxa do San Antonio) wracamy do zabawy z meczami, ale tylko na chwilę, bo okienko transferowe, czyli trade deadline, […]
Patronami dzisiejszego odcinka zostali Firma Zielony Ogród, A Kaznowski, T Serafinowicz, Jacek Woda oraz Ja Fe, dziękuję Panowie, kłaniam się. B
Po paru dniach ogólnoświatowego poruszenia wywołanego transferem Luki Doncica do Los Angeles (a następnie De’Aarona Foxa do San Antonio) wracamy do zabawy z meczami, ale tylko na chwilę, bo okienko transferowe, czyli trade deadline, zamyka się jutro (czwartek) wieczorem i jak pokazuje kazus Luki, nikt, dosłownie żaden z graczy nie jest bezpieczny i nie może być pewny pozostania na swym dotychczasowym miejscu. No cóż, taka specyfika zawodu.
Złotousty Dennis Schroder politykę transferową NBA określił mianem „nowoczesnego niewolnictwa” z czym się absolutnie nie zgadzam, a słowa gościa, który jeździ złotym Ferrari i ma korony w kolorze bieli sedesowej, nie mają dla mnie żadnej nośności. Ludziom się już do cna w głowach poprzewracało, nie chcesz być transferowany to oddawaj 100 milionów dolarów, które dotychczas zarobiłeś w NBA i wracaj na ulice Brunszwiku jeździć na deskorolce i pobierać zasiłek. Kurde bez jaj.
Zepsucie ludzi, którzy zbyt prędko albo zupełnie niezasłużenie osiągnęli duży status majątkowy, zwłaszcza jeśli nie idzie za tym percepcja / intelekt, to rzecz godna pogardy albo pobłażliwego uśmiechu. Sytuacja z wczoraj: żona bogatego męża żąda „zadośćuczynienia”, najlepiej obniżenia ceny usługi, bo montażyści podłogi w jej domu, podczas przerwy obiadowej jedli… szprotki, a ona, wyobraźcie sobie… jest weganką! Co prawda o swych upodobaniach kulinarnych nikomu wcześniej nie mówiła, ale „tego rodzaju braku szacunku we własnym domu nie zamierza tolerować”. Stojącego zaś na podwórku „toi-toia” owinęła czarną taśmą stretch, bo przeszkadzał jej zapach.
Nowoczesne niewolnictwo Dennis? To mówi facet, który z powodu podobnego, skrzywionego obrazu rzeczywistości, w 2021 roku odrzucił czteroletnią propozycję kontraktu od Lakers opiewającą na 84 milionów dolarów czym sam się niejako skazał na umowy krótsze i bycie mięsem transferowym. Dramat, impertynent, głupek!
Kevin Durant do Dallas Mavericks?
Zanim napiszę co się w nocy na parkietach NBA działo, jeszcze słowo zza kulis. Słyszę, że Mavericks zabiegają o sprowadzenie do zespołu Kevina Duranta, aby faceta na starość znów sparować z Kyrie Irvingiem oraz Anthonym Davisem. A niech go biorą z Phoenix, bo nie da się Słońc oglądać z ich izolacyjnym stylem gry.
Rzecz w tym, że Mavs musieliby oddać „co najmniej” Derecka Lively, PJ Washingtona, Caleba Martina (to ostatni zabieg kadrowy Mavs, przyszedł za Quentina Grimesa), Klaya Thompsona i Naji Marshalla, czyli całą głębię składu oraz wszelką przyszłość. Jeśli taki transfer faktycznie miałby mieć miejsce (KD usunął właśnie z Insta wszystkie koneksje z PHX) mielibyśmy do czynienia z sabotażem kadrowym obliczonym na prędkie doprowadzenie Mavs na sam dół tabeli. Wówczas spekulacje o chęci przeniesienia Mavericks z Dallas do Las Vegas faktycznie nabrałyby realizmu.
Dinwiddie – Kyrie – Christie – Durant – Davis / Gafford z grupą anonimów na ławce owszem, wyglądaliby lepiej niż tegoroczni Suns (!) ale według mnie nie byliby w stanie nic zwojować: starzy, niekompatybilni stylem, dziury w obronie, brak głębi składu, ograniczeni gabarytowo, brak rzeczywistego rozgrywającego, margines błędu (utrata zdrowia) minimalny, okienko mistrzowskie wynoszące może półtora sezonu, a tyle średnio zabiera zbudowanie jakiejkolwiek zespołowości. Przy czy nie mylmy KD z pojęciem zespołowości, bo to jest owszem, strzelec wybitnie efektywny, ale grający koszykówkę absolutnie zindywidualizowaną. W czym, dodajmy, niewiele mu ustępuje kolega Irving.
Ten ostatni znów chyba nam się rozreguluje emocjonalnie, oby nie:
Ciężki szok. Czymś niewyobrażalnym jest: kładziesz się spać i wstajesz rano słysząc coś takiego. Wciąż mam stan żałoby. Tęsknię za moim hermano. Spędziliśmy ze sobą wiele czasu, z Kieffem też i Maxim. Stworzyliśmy więzi przekraczające naszą pracę na boisku. Kiedy opuszczają cię koledzy z drużyny jest ciężko… [Kyrie]
Łączymy się w bólu, naprawdę!
Mavs 116 Sixers 118
Żałoba żałobą, Irving niebywałe posiada umiejętności stąd wkleił dziś rywalom 34 punkty. Nowy nabytek Max Christie przytulił 15 punktów 9 zbiórek na 4/4 zza łuku z ławki. Mavs wygrali zbiórkę, wymusili dużo więcej wolnych, byli lepsi na otwartej przestrzeni, ale no niestety. Brak zespołowości, indywidualne popisy, zaledwie 24 asysty drużyny. Davis z urazem mięśni brzucha ma trenować dziś/jutro, na drugi dzień lekarze podejmą decyzję czy jest gotów.
Sixers zwycięscy, abolutnie dominujący w polu trzech sekund, w/w niedostatki pokrywający wyższą skutecznością. Wrócił kolega Joel Embiid, ograniczeń czasowych nie miał i w czasie 36 minut zanotował: 29 punktów 11 zbiórek oraz 10 asyst. Ja tego nie rozumiem, wydaje się jakby Sixers tygodniami trzymali pod plandeką zdrowego gościa. Podania między nogami, luz na bani, dominacja. Kluczowe trafienie spod kosza również należało do niego. Wyglądał jak ojciec grający w kosza z dziećmi. Spowolniały, sporo tracił w obronie, ale ofensywnie dominujący jak zawsze.
Celtics 115 Cavaliers 105
Boston zagrał swoje, pick and roll na górze, Tatum doprowadzający do mismatchu albo zmuszenie rywala do podwojenia, odrzut na wolną pozycję i dobra jakościowo próba rzutu. Niesamowitą partię rozegrał w szczególności Derrick White (20 punktów 6/12 zza łuku) w pierwszej połowie pięknie swój przydział trafiał weteran Al Horford (13 punktów 10 zbiórek) a gospodarze, cóż… długo ni mogli wejść na obroty. Podrywać swoich próbował Donovan Mitchell, autor 31 punktów 10 zbiorek i 6 asyst oraz tej akcji meczu…
…ale co szarpnął, to Boston zaraz znajdował odpowiedź. Dwie dobre akcje versus celna trójka i mimo dużego nakładu pracy odrobiłeś jeden punkt.
Tak się to toczyło do końca, egzekwujących swoje, skutecznych Celtics, na dodatek sprytnie idących na ofensywną zbiórkę (15 zbiórek w ataku) bardzo trudno pokonać. Nie da się „opuścić” pierwszej kwarty (6/26 z gry Cavs) a następnie myśleć o zwycięstwie z Bostonem. Największy zawód: Evan Mobley (3/14 z gry) i wyraźny wpływ presji fizycznej rywala na jego performance.
Rockets 97 Nets 99
Czasem tak bywa, że pilnujesz się przez cały dzień, wypełniasz wszelkie potrzeby partnerki, jesteś uważny, zabawny, pomocny, zaangażowany licząc na coś wieczorem, a gdy już przychodzi wieczór wystarczy jeden mikro błąd, jakaś niezamknięta tubka pasty i wszystko idzie w kibel. To samo muszą czuć gracze Houston Rockets, którzy w taki oto sposób przegrali, wygrany mecz w Nowym Jorku:
Knicks 121 Raptors 118
Dzień po dniu, z hali do hali, bez OG Anunoby, wciąż bez dużego centra, Knicks biorą na tapet miejscowych Raptors. Jalen Brunson wszedł na takie obroty, że mu podwojenia, blitze nie robią różnicy. Przebija się, mądrze grę czyta i nawet w obliczu bardzo niekorzystnych warunków zdobywa 28 punktów, w tym trójka wieńcząca zwycięstwo, po tym jak rywal szarżuje, łeb z ziemi podnosi. Brunson jest zimny, a jego dynamika niedoceniana.
Heat 124 Bulls 133
Chicago bez LaVine’a jest bezkompromisowe, jadą do przodu niezależnie od warunków. Miami wyglądało jak lepsza, znacznie solidniej ułożona drużyna, ale gdy czterech obwodowych na placu zaczyna biegać i siać trójki bez opamiętania, to się potrafi zrobić niewygodnie dla każdego. Ja osobiście z wielką radością oglądam narodziny przyszłej gwiazdy NBA, rookie Matasa Buzelisa. Pisałem o nim ostatnio, małżeństwo litewskich koszykarzy przeniosło się do USA, gdzie powiło syna, którego od lat dziecięcych chowają na gwiazdę sportu. Młody uprawiał gimnastykę, świetnie pływał, teraz podbija NBA. Dla mnie to jest kolejny Franz Wagner!
Dynamiczny, kozłujący, z rzutem, świetnie biega i skacze zębami do obręczy. Zobaczycie go w konkursie wsadów. Dziś zaliczył rekord kariery: 24 punkty 10/10 z gry 4/4 zza łuku Czytaj Więcej