PlusLiga. Norwid znów nie znalazł sposobu na rywali. Cenne punkty Barkomu
Na zakończenie 22. kolejki PlusLigi Barkom-Każany Lwów podejmował Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Faworytami byli przyjezdni i to oni lepiej rozpoczęli spotkanie. Potem jednak inicjatywę przejęli gospodarze, którzy niespodziewanie zapisali na swoim koncie komplet oczek. To drugie zwycięstwo Barkomu nad Norwidem w tym sezonie. Wcześniej ograł go bez straty seta. KAŻDY MOMENT MIEĆ MOŻE Częstochowianie od […] Artykuł PlusLiga. Norwid znów nie znalazł sposobu na rywali. Cenne punkty Barkomu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Na zakończenie 22. kolejki PlusLigi Barkom-Każany Lwów podejmował Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Faworytami byli przyjezdni i to oni lepiej rozpoczęli spotkanie. Potem jednak inicjatywę przejęli gospodarze, którzy niespodziewanie zapisali na swoim koncie komplet oczek. To drugie zwycięstwo Barkomu nad Norwidem w tym sezonie. Wcześniej ograł go bez straty seta.
KAŻDY MOMENT MIEĆ MOŻE
Częstochowianie od samego początku meczu dyktowali warunki. Po atakach Patrika Indry prowadzili 3:0. Wraz z czasem na szybkie piłki w kierunku Milada Ebadipoura decydował się Łukasz Żygadło (9:5). Po przerwie na życzenie Ugisa Krastinsa Barkom zaczął grać blokiem, obydwie drużyny prezentowały kapitalne obrony. Najskuteczniejszym siatkarzem gospodarzy był Ilia Kowalow, który dał kontakt (8:9, 9:10). Niewiele później doszło do wymiany ciosów pomiędzy Ebadipourem a Martem Tammearu, który przejął pałeczkę od Kowalowa. Falowało niekiedy przyjęcie zespołu ze Lwowa. Utrzymywała prowadzenie drużyna spod Jasnej Góry, choć lwowianie doprowadzali do kontaktów po bloku czy asie (18:17). Nadal więcej argumentów po swojej stronie mieli przyjezdni. Drugi czas oraz szachowanie składem przez łotewskiego trenera przyniosły remis w kluczowym fragmencie (23:23). Zepsuta zagrywka i kontra Indry zamknęły seta – miejscowi nie utrzymali przyjęcia (25:23).
PRZYGASZONY NORWID, ROZPĘDZONY OFENSYWNIE BARKOM
Szybko wnioski wyciągnęli lwowianie, którzy po dwóch blokach i asie Kowalowa mieli cztery oczka do przodu (6:2). Czujny był Barkou, choć po asie Ebadipoura Norwid złapał kontakt (10:9). Kluczowy stał się atak Norwida i defensywa Barkomu – goście nie kończyli pierwszych akcji. M.in. po uderzeniach Wasyla Tupczija formacja ze Lwowa ponownie miała pokaźną zaliczkę (13:9). W szeregach Norwida doszło do zmiany na rozegraniu, ale kapitalnie zagrywką dysponowani byli miejscowi. Pewnie kroczyli po triumf, nie było punktu zaczepienia, zrywu ani impulsu po stronie częstochowian, choć po punktowym bloku jawił się jeszcze cień szansy (22:19). Na sam koniec i na to kontrargument znaleźli lwowianie – zatrzymując Indrę. Po zepsutym serwisie Artura Sługockiego Barkom wyrównał (25:20).
NIESKUTECZNI W WAŻNYCH MOMENTACH CZĘSTOCHOWIANIE, BARKOM PODAJĄCY RĘKĘ
Pierwotne fragmenty kolejnej partii stały pod znakiem wyrównanej gry. Mimo dwupunktowego prowadzenia po szeregu uderzeń Norwida (4:2), Tupczij szybko „wyzerował” sprawy (4:4). Gra toczyła się punkt za punkt (12:12). Dopiero asy serwisowe obydwu ekip zmieniły wynik. Punktowy serwis Kowalowa i dwa błędy Ebadipoura w ataku dały korzystną sytuację miejscowym (15:12), jednak nie na długo. Ciężar gry na moment wziął na siebie Daniel Popiela, dokładając do punktowego bloku także asa (15:15). W dalszym ciągu problemy w ofensywie mieli przyjezdni, po bloku na Irańczyku Barkom wrócił do „swojego” (18:15). Im bliżej końca, tym coraz więcej błędów w ataku popełniali gospodarze. Kłopoty szczególnie posiadał Tammearu, który po tym, jak zaatakował w aut, niewiele później nadział się na blok (23:22). Losy partii ważyły się do ostatniej regulaminowej akcji, kropkę nad i postawił Tupczij (25:23).
BARKOM NA NOWO W GRZE O UTRZYMANIE
Lepiej na starcie czwartego seta prezentowali się lwowianie. Po atakach Tammearu wygrywali 4:2. Po chwili doszło do bardzo długiej przerwy na wskutek błędu z protokołem elektronicznym, błędem ustawienia i nieodnotowanej zmiany. Gra częstochowian uległa degradacji w moment. Zatrzymany został Popiela, dwa błędy z rzędu popełnił Ebadipour (9:3). Po przerwie dla brazylijskiego szkoleniowca szybko w garść wziął się Irańczyk, który poprawił diametralnie skuteczność, a swoim asem dał kontakt (11:10). Nie utrzymali się jednak u boku lwowian częstochowianie. Ekipa z Ukrainy wywierała bardzo dużą presję serwisem, dzięki czemu stawiała też blok (15:11). Goście nie mieli pomysłu na skuteczne granie. Najjaśniejszym punktem Norwida był Ebadipour, ale przewaga Barkomu była już zbyt duża (20:15, 21:18). Po zatrzymaniu Damiana Koguta i jego błędnej zagrywce zespół zza wschodniej granicy włączył się na nowo do gry o utrzymanie w PlusLidze.
MVP: Wasyl Tupczij
Barkom-Każany Lwów – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:1
(23:25, 25:20, 25:23, 25:21)
Składy zespołów:
Barkom: Petrows (1), Szczurow (8), Tammearu (17), Kowalow (17), Tupczij (23), Fasteland (10), Pampuszko (libero) oraz Pope, Rogożyn, Cmokało
Norwid: Adamczyk (8), Lipiński (10), Żygadło (1), Ebadipour (27), Indra (16), Popiela (8), Masłowski (libero) oraz Borkowski, Schmidt, Sługocki, Kogut (2), Kowalski
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza
Artykuł PlusLiga. Norwid znów nie znalazł sposobu na rywali. Cenne punkty Barkomu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.