Recenzja LG S70TY. Soundbar, który budzi apetyt na więcej
LG S70TY to soundbar z bezprzewodowym subwooferem i 3.1.1-kanałowym dźwiękiem przestrzennym o całkiem niezłej mocy, który świetnie zastępuje (bądź uzupełnia) wbudowane w telewizor głośniki. Tylko tyle i aż tyle – bo choć ten zestaw potrafi miło zaskoczyć brzmieniem, możliwościami i dobrze skorelowaną z tym ceną, to jednak nie obyło się tu bez pewnych kompromisów, przez […] Artykuł Recenzja LG S70TY. Soundbar, który budzi apetyt na więcej pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.
LG S70TY to soundbar z bezprzewodowym subwooferem i 3.1.1-kanałowym dźwiękiem przestrzennym o całkiem niezłej mocy, który świetnie zastępuje (bądź uzupełnia) wbudowane w telewizor głośniki. Tylko tyle i aż tyle – bo choć ten zestaw potrafi miło zaskoczyć brzmieniem, możliwościami i dobrze skorelowaną z tym ceną, to jednak nie obyło się tu bez pewnych kompromisów, przez które szybko ma się ochotę na więcej.
Spis treści
Zalety
- dobra jakość dźwięku, z szeroką sceną dźwiękową i niezłym basem
- sporo opcji połączeniowych – HDMI eARC, złącze optyczne, USB, Bluetooth
- prosta konfiguracja i łatwe zarządzanie z poziomu aplikacji LG ThinQ, w języku polskim
- 8 gotowych ustawień dźwięku
- niezła integracja z telewizorami LG (szczególnie LG QNED)
- ciekawa opcja LG WOW Orchestra
- możliwość łatwego rozbudowania zestawu o dodatkowe, tylne głośniki bezprzewodowe
- niezły stosunek możliwości do ceny
Wady
- bardziej zaawansowana obsługa jedynie poprzez aplikację nie każdemu może się podobać
- średnio czytelny system kolorowych diod zamiast wyświetlacza
- brak opcji sieciowych (Wi-Fi)
- brak możliwości wysterowania głośnika wysokościowego i nie tak rozbudowane efekty Dolby Atmos
- gniazdo HDMI 2.1 o niepełnej przepustowości (brak możliwości przesyłania 10-bitowego obrazu 4K@120 Hz)
Recenzja soundbara LG S70TY – krótka opinia
LG S70TY to propozycja dla tych, którym dźwięk z wbudowanych głośników telewizora już nie starcza. Niby mamy tu „tylko” 3-kanały plus subwoofer i głośnik wysokościowy, ale cały ten system ma naprawdę sporą moc (400 W). Do tego całkiem przyjemnie zaskakuje jakością dźwięku i generowanymi efektami przestrzennymi. Dla posiadaczy telewizorów LG zakup warty rozważenia.
LG S70TY – soundbar na rok modelowy 2024/2025
Soundbary – jedni się z nich śmieją, że to tylko namiastka dobrego kina domowego, inni upatrują w nich całkiem rozsądnej alternatywy dla raczej średnich głośników montowanych w nowoczesnych, „płaskich” telewizorach. Owszem, niewielkich rozmiarów „grajbelka” raczej nie ma szans dorównać zestawowi składającemu się z zaawansowanego amplitunera AV, dużych kolumn podłogowych, głośników tylnych i porządnego, mocnego subwoofera. Mimo to współczesne soundbary cieszą się coraz większą popularnością. Dlaczego?
Z pewnością wpływ na to ma znacznie przystępniejsza cena. Do tego soundbary, nawet te największe, zajmują dużo mniej miejsca niż rozbudowane zestawy kina domowego. Dorzućmy do tego jeszcze zmiany technologiczne, jakie zaszły w tym segmencie przez ostatnie lata i już mamy sprzęt, który potrafi miło zaskoczyć brzmieniem i możliwościami, a nierzadko też wielopoziomowym dźwiękiem przestrzennym. Brzmi nieźle, prawda? Problem w tym, że pośród najróżniejszych dostępnych obecnie opcji łatwo idzie się pogubić.
Obok wyspecjalizowanych w sprzęcie audio firm pokroju Sonos czy JBL w tym segmencie rynku wyjątkowo aktywni są też bowiem giganci branży telewizorów pokroju Samsunga, Sony, TCL czy LG. I każdy z nich co roku próbuje wyprzedzić konkurencje, oferując coś nowego. Tym większe zdziwienie mogła wywołać decyzja LG, które w 2025 roku postanowiło pozostać przy dotychczasowej ofercie.
Być może firma dała sobie czas na przygotowanie nowych, innowacyjnych sprzętów, już pod standard HDMI 2.2, którego szczegóły ujawniono podczas targów CES 2025. Skoro jednak soundbary LG miały całkiem mocne wejście w minionym roku, postanowiliśmy sprawdzić, czy przystępny cenowo soundbar LG S70TY, jedna z zeszłorocznych nowości, zdoła powalczyć o nasze zainteresowanie w nadchodzących miesiącach.
Zestaw, specyfikacja techniczna i cena LG S70TY
Czasy, gdy pudła z technologicznymi nowinkami sprzętowymi witały nas kolorowymi grafikami, dawno już przeminęły. Dziś to minimalistyczne, brązowe kartony, najczęściej z subtelnymi oznaczeniami producenta i modelu danego produktu. Mimo to LG S70TY potrafi tu nieco zaskoczyć, zarówno sporej wielkości opisem najważniejszych funkcji soundbara, jak i samym kształtem pudełka. Cóż, pochwalić można całkiem efektywne wykorzystanie dostępnej przestrzeni, choć nie powiem, wnoszenie takiego kartonu po schodach do domu za wygodne nie było. Dobrze przemyślano tu za to wypakowywanie zawartości – soundbar wyciągamy bowiem z jednej strony pudełka, a subwoofer z drugiej.
A skoro już o zawartości mowa jedną rzecz trzeba tu na wstępie wyjaśnić. Nazwa modelowa tego soundbara to LG S70T, a ostatnia litera (czyli w naszym przypadku Y) oznacza, że mamy tu do czynienia z zestawem podstawowym, z 3.1.1-kanałowym dźwiękiem. Na rynku dostępny jest bowiem również model LG S70TR, w którym za sprawą dołączonych dwóch tylnych głośników bezprzewodowych (stąd literka R, od słówka „Rear”) mamy już dźwięk przestrzenny 5.1.1.
W naszym zestawie, oprócz samego soundbara i subwoofera, znalazły się zatem dwa dedykowane im kable zasilające (o równej długości), dokumentacja, kabel HDMI, pilot oraz specjalny uchwyt Synergy, pozwalający na montaż listwy bezpośrednio pod telewizorami LG QNED. LG S70TY zaprojektowano bowiem specjalnie pod konkretne modele telewizorów QNED, z linii 2024 (QNED 90 / QNED 85 / QNED 80). Oczywiście, dotyczy to wyłącznie samego montażu – soundbar można bez problemu używać także z telewizorami LG OLED (tak jak było to w moim przypadku) bądź modelami innych marek. No może z jednym małym zastrzeżeniem… ale o tym za chwilę.
W tym miejscu wypadałoby powiedzieć co nieco o cenie tego zestawu. LG S70TY nie jest topowym modelem koreańskiego producenta. Podstawowa wersja tego modelu plasuje się w średnim segmencie, co zresztą widać choćby po jego specyfikacji technicznej. Co ciekawe jednak LG S70TY wyróżnia się na tle konkurencji całkiem przystępną ceną. Za soundbar z subwooferem przyjdzie nam tu bowiem zapłacić, w zależności od oferty, od 1200 do 1350 zł.
Oczywiście, w każdej chwili możemy sobie ten zestaw rozbudować, dokupując dwie dodatkowe, tylne kolumny (LG SPT8-S). Koszt takiej modyfikacji również nie jest zbyt wysoki, nie powinien więc nadwyrężyć domowego budżetu. Otrzymujemy wówczas dźwięk przestrzenny 5.1.1 o mocy 500 W, czyli dokładnie to, co daje nam model LG S70TR.
Budowa i jakość wykonania LG S70TY
Klasycznie i elegancko – tak w dwóch słowach można podsumować wygląd belki LG S70TY. Ot, prosta konstrukcja z metalową maskownicą, której zakrzywiony kształt nadaje całości delikatnego charakteru. Na górnej ściance obudowy wyraźnie podkreślono głośnik wysokościowy. Obok niego zaś znalazły się dotykowe przyciski sterujące… z których pewnie i tak niewielu będzie korzystać. Ponoć do produkcji górnej i dolnej części obudowy został wykorzystany plastik pochodzący z recyklingu. Całość robi jednak naprawdę dobre, pierwsze wrażenie, zarówno jeśli chodzi o design, jak i jakość wykonania.
Niestety, to pozytywne odczucie psuje tu trochę bezprzewodowy subwoofer. Jego obudowa wykonana z płyty wiórowej, z racji swojej faktury, szybko łapie drobinki kurzu. Co więcej, krawędzie tylnej części obudowy nie zostały nawet wykończone okleiną, co może wpływać na wrażenia estetyczne. Taki już jednak urok urządzeń ze średniej półki cenowej. Najważniejsze, by subwoofer spełniał swoją funkcję, a ten w LG S70TY radzi sobie całkiem nieźle. Oprócz przetwornika niskotonowego mamy tu również system bass reflex, dla poprawy efektywności emisji niskich częstotliwości.
Jak już pewnie zauważyliście na zdjęciach LG S70TY to typ dyskretnego soundbara, który raczej nie rzuca się w oczy. Pod maskownicą nie ma tu żadnego wyświetlacza LED, który informowałby o aktualnym natężeniu dźwięku, wybranym źródle czy aktywowanym efekcie dźwiękowym. Co prawda LG S70TY posiada kilka różnokolorowych diod, ale służą one wyłącznie do sygnalizowania wybranej funkcji – eARC, USB, Bluetooth itd. Co istotne, o dokonanych zmianach źródła dźwięku soundbar informuje też głosowo. Niestety, na tym cała komunikacja głosowa się kończy.
A skoro już o źródłach dźwięku mowa z tyłu soundbara, we wnęce, znajdziemy komplet gniazd – od HDMI eARC (Enhanced Audio Return Channel), poprzez złącze optyczne, aż po USB. Co istotne, LG S70TY wyposażony został w dodatkowy, przelotowy port HDMI 2.1, gdybyśmy chcieli podłączyć jakiś sprzęt bezpośrednio do soundbara. Z tym konkretnym rozwiązaniem łączy się jednak pewne niedopowiedzenie.
Tak jak w wielu innych dostępnych na rynku soundbarach nie mamy tu bowiem pełnej implementacji standardu HDMI 2.1, co objawia się ograniczoną przepustowością portu. W efekcie z pewnych funkcji tutaj nie skorzystamy. Jakich? O tym za chwilę. Teraz chciałbym jeszcze zwrócić waszą uwagę na spód opisywanej belki i specjalnie przygotowane otwory pod uchwyty montażowe LG Synergy. Rozwiązanie to pozwala niejako podczepić soundbar do telewizora LG QNED, choć ma to sens w zasadzie wyłącznie, gdy telewizor wisi na ścianie.
Pilot, czyli gadżet, którego mogłoby w zasadzie nie być
Kojarzycie piloty do telewizorów LG, te z charakterystycznie wyciętym, czerwonym włącznikiem i okrągłym, środkowym panelem? Jeśli tak to z miejsca zauważycie tu podobieństwo. Koreański producent postawił w tym przypadku na bardzo podobną stylistykę do słynnych pilotów LG Magic Remote. Przycisków nie ma tu może wiele, ale ich oznaczenie jest dość jasne. A przynajmniej na tyle, że z podstawową obsługą poradzi tu sobie każdy.
Przypuszczam jednak, że większość użytkowników LG S70TY, zwłaszcza posiadaczy telewizorów LG, najpewniej sięgnie po tego pilota tylko raz, by sparować go ze swoim smartfonem i aplikacją LG ThinQ, po czym odłoży na półkę. Raz, że wszystkimi opcjami da się tu zawiadywać poprzez aplikację, a dwa – że w ramach integracji ekosystemu LG natężeniem dźwięku soundbara równie dobrze możemy sterować z poziomu pilota do telewizora.
Daje on też wówczas dostęp do pozostałych ustawień urządzenia. Nie ma tu bowiem osobnego menu ekranowego w ramach systemu WebOS, które służyłoby do zarządzania soundbarem. Wszystko w zasadzie odbywa się w ramach standardowego interfejsu telewizora, który automatycznie odblokowuje dodatkowe opcje.
Wrażenia z użytkowania LG S70TY
Niezaprzeczalną zaletą soundbarów jest prostota instalacji. LG S70TY wystarczyło podłączyć do telewizora przez HDMI eARC (o ile oczywiście takowe złącze w TV posiadamy). Co prawda, ja dysponowałem jedynie LG OLED C2, a nie LG QNED, dla którego ten model belki był projektowany, ale z punktu widzenia funkcyjności nie ma to żadnego znaczenia. Telewizor z miejsca zgłosił wykrycie podłączonego do niego soundbara, pozwalając mi skonfigurować wszystkie ustawienia dźwięku.
Jedynym problemem, który na tym etapie zauważyłem, były trochę nazbyt krótkie kable zasilające. W przypadku subwoofera nie jest to jakiś wielki kłopot, bo z racji bezprzewodowego połączenia z belką, mamy tu dużo większą swobodę jego ustawienia. W razie czego wystarczy wówczas sięgnąć po odpowiedni przedłużacz. Gorzej z soundbarem, bo ten leżał u mnie na dość dużej szafce RTV, z listwami zasilającymi po lewej stronie. Tymczasem LG S70TY posiada złącze zasilania po prawej stronie, przez co musiałem nieźle się nakombinować, by całość podpiąć do gniazdka.
Obsługa LG S70TY – blaski i cienie
Zmiany konfiguracji soundbara również nie powinny tu nikogo przytłoczyć. Z pewnością najłatwiej będą mieć posiadacze telewizorów LG wydanych w latach 2022–2024, bo tam, jak już wcześniej wspominałem, wszystko odbywa się w ramach ustawień dźwięku samego TV. LG S70TY ma jeszcze co prawda system kolorowych diod, którymi sygnalizuje aktywowane funkcje, ale jest on raczej mało czytelny przez różne konfiguracje ilościowe i barwowe.
Dzięki uprzejmości firmy LG miałem możliwość testowania LG S70TY grubo ponad dwa miesiące i szczerze mówiąc, rzadko kiedy zwracałem na niego uwagę. Raz, że każdej zmianie trybu towarzyszy komunikat głosowy, a dwa – że przez większość czasu do obsługi soundbara i tak wykorzystywałem aplikację mobilną. To bezapelacyjnie najlepsza metoda sterowania funkcjami tego sprzętu.
Co ciekawe pod koniec 2024 roku producent wygasił dotychczasową aplikację – LG Soundbar, przenosząc jej funkcjonalność na domyślną dla całego ekosystemu koreańskiego producenta platformę LG ThinQ. Możemy podpiąć do niej nie tylko telewizor czy soundbar, ale także inne urządzenia domowe spod znaku LG, takie jak choćby pralka czy klimatyzator.
Czy zmiana aplikacji okazała się zmianą na lepsze? Z pewnością na plus zaliczyć można polską wersję językową, której we wcześniejszym oprogramowaniu nie było. Poza tym mamy tu z grubsza to samo, łącznie z niezłą intuicyjnością i szybkością działania. Wszystko to oczywiście w nieco ładniejszej, animowanej oprawie, która w ten sposób podkreślać ma aktualny format dźwięku. Jak to wygląda w praktyce możecie zobaczyć na poniższych zrzutach ekranu z aplikacji LG ThinQ.
Nie wszystko jednak w kwestii obsługi LG S70TY tak dobrze zagrało. I tak na przykład nieco problematyczne może być korzystanie z portu USB na przykład do słuchania muzyki. Niby pendrive możemy podłączyć od razu do belki, ale ze względu na umiejscowienie złączy we wnęce, na dłuższą metę byłoby to dość uciążliwe. Sam producent zaleca dokupienie osobnego adaptera USB 2.0 z kablem przedłużającym.
Trzeba też pamiętać, że pomimo ścisłej integracji soundbara z telewizorem LG, nie ma tu możliwości przypisania wybranych efektów dźwiękowych pod konkretne źródła sygnału, co, jak na razie, jest zresztą dość powszechne. Jeśli więc chcemy zagrać na PlayStation 5, a zależy nam, by dźwięk był bardziej przestrzenny i intensywny, musimy sami, ręcznie zmienić tryb na Game – czy to na pilocie, czy w aplikacji mobilnej.
Oczywiście, ktoś może teraz powiedzieć, że można przecież pozostać przy jednym, najbardziej odpowiadającym nam efekcie dźwiękowym. Jasne, można i tak, choć z mojego doświadczenia wynika, że nie każdy tryb na równi nadaje się tutaj czy to do słuchania muzyki, oglądania filmów z serwisów streamingowych, czy też grania na konsoli. Tu już jednak wkraczamy w kwestie brzmienia oferowanego przez LG S70TY .
Jakość dźwięku i efekty przestrzenne LG S70TY
Dla przypomnienia – LG S70TY to soundbar z 3.1.1-kanałowym dźwiękiem przestrzennym. Co to dokładnie oznacza? Że mamy tu trzy przednie kanały (lewy, centralny i prawy), jeden głośnik niskotonowy (subwoofer) oraz jeden kanał skierowany w górę – wysokościowy (up-firing), który odbijając dźwięk od sufitu, tworzy bardziej immersyjne wrażenie, jakby dźwięki dochodziły z różnych wysokości. To kluczowy parametr trójwymiarowego formatu Dolby Atmos.
Jak więc te przestrzenne efekty wyglądają w przypadku LG S70TY? Raczej średnio. Jeden głośnik wysokościowy nie jest w stanie wytworzyć tu szczególnie rozbudowanej, pionowej sceny dźwiękowej, choć oczywiście przy dobrym źródle niektóre efekty sprawiają całkiem niezłe wrażenie. Testowałem to między innymi na filmie „Godzilla II: Król potworów” w wydaniu płytowym 4K Ultra HD i niektórych scenach dźwięk naprawdę potrafi zachwycić. Szczególnie dobrze wypadają tu efekty rozkładające się pomiędzy lewym i prawym kanałem. Dźwięk w poziomie rozchodzi się doskonale, tworząc szeroką scenę dźwiękową. Na pochwałę zasługuje tu również mocny, klarowny bas.
Oczywiście, do pełnych efektów przestrzennych mimo wszystko trochę tu brakuje – wszak nie mamy tylnych głośników. Możemy jednak dodatkowo dźwięk ożywić, korzystając ze specjalnej opcji, którą LG nazwało WOW Orchestra. Na czym polega to rozwiązanie? Mniej więcej na tym samym co słynne Q–Symphony w soundbarach Samsunga (takich jak choćby recenzowany niedawno Samsung S800D). WOW Orchestra wykorzystuje jednocześnie głośniki telewizora i soundbara w celu uzyskania bardziej przestrzennego i immersyjnego dźwięku. I trzeba przyznać, że działa to całkiem nieźle, choć nie da się ukryć, że sporo zależy tu od źródła dźwięku. W grach na PS5 dawało scenie dźwiękowej całkiem przyjemnego kopa.
WOW Orchestra nie wszędzie jednak zda egzamin. O ile podczas grania na konsoli czy oglądania filmów takie dodatkowe wzmocnienie dźwięków potrafi podnieść immersje, o tyle do słuchania muzyki nadaje się średnio. Co więcej, LG S70TY domyślnie, nawet w trybie Music, stara się dźwięk „uprzestrzennić”, co nie każdemu może odpowiadać. Uruchamiając Spotify na telefonie i łącząc się po Bluetooth z soundbarem, warto zmienić tryb pracy na standardowy – to jedyny, dostępny tu, faktycznie 2-kanałowy efekt dźwiękowy.
A skoro już narzekamy na niektóre zastosowane tu rozwiązania, to nie mogę nie wspomnieć o rzeczy, która mnie szczególnie w tym modelu zawiodła. Chodzi o wspomnianą wcześniej niepełną implementację standardu HDMI 2.1 w dostępnym tu przelotowym złączu. Jest to zresztą przypadłość większości obecnych soundbarów. A czemu to było dla mnie takie ważne? Bo chciałem podłączyć którąś z next-genowych konsol bezpośrednio pod soundbar, tak aby można było zarówno grać w 4K/120 Hz, z pełnymi efektami HDR, jak i czasem obejrzeć na niej jakieś filmy z płyty BD.
Od 2020 roku w telewizorach LG nie ma bowiem natywnej obsługi DTS. Jedynym sposobem, żeby go „uzyskać” to puszczenie sygnału bezpośrednio do LG S70TY, który te formaty akurat wspiera. Niestety, choć testowany soundbar oferuje na tym przelotowym złączu HDMI 2.1 rozdzielczość 4K, 120Hz, a nawet VRR i ALLM to jednak przez okrojoną przepustowość portu nie uświadczymy tutaj 10-bitowego koloru. Widać to było choćby w grach, w dość dziwnie prezentujących się efektach HDR.
Recenzja LG S70TY – podsumowanie i nasza opinia
Z początku zbyt wiele po LG S70TY się nie spodziewałem. Przez lata korzystałem z systemu 5.1, z którego zrezygnowałem tak naprawdę dopiero wraz z nadejściem next-genowych konsol. Bardzo miło go jednak wspominam, bo potrafił stworzyć w moim pokoju iluzję przestrzennego dźwięku. Na tym tle LG S70TY z układem 3.1.1-kanałowym jawił mi się wyłącznie jako alternatywa dla dość słabych, wbudowanych głośników telewizora. I to w zasadzie tutaj otrzymałem, choć jakość dźwięku wyjątkowo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Jasne, bez tylnych głośników mamy wyraźnie ograniczoną scenę dźwiękową. Jeden głośnik wysokościowy też nie spowoduje nagle wysypu wielkich „achów” i „ochów” nad znakomitą implementacją Dolby Atmos. LG S70TY robi jednak to, co do niego należy, dostarczając przyzwoite brzmienie, z wyraźnym, mocnym basem i przyjemnymi efektami przestrzennymi, za całkiem rozsądne pieniądze. A jeśli najdzie nas ochota na więcej, zawsze możemy rozbudować zestaw o dodatkowe głośniki.
Zdjęcie otwierające: Maciej Piotrowski / Android.com.pl
Produkt na okres testów został udostępniony przez firmę LG. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Recenzja LG S70TY. Soundbar, który budzi apetyt na więcej pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.