![](https://m.natemat.pl/b1bd05c4cd0e341aa00f7fe49b636787,1000,1000,0,0.jpg)
W czwartek CBA zatrzymało Błażeja Spychalskiego, byłego rzecznika prasowego Andrzeja Dudy i sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Sprawa ma związek ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. Zarzuty usłyszał zarówno on, jak i jego żona. Spychalski opuścił areszt i skomentował sprawę.
Prokuratura przekazała wcześniej, że Błażejowi Spychalskiemu zostaną przedstawione zarzuty. Poinformowano wówczas, że ma być on przesłuchany w charakterze podejrzanego. Później przekazano, że zarzuty usłyszał nie tylko były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, ale także jego żona.
Zarzuty dla Błażeja Spychalskiego i jego żony. Chodzi o aferę z Collegium Humanum
"Prokurator ze śląskiego pionu PZ PK przedstawił Błażejowi S. oraz Sandrze S. zarzuty korupcyjne, zarzuty związane z posługiwaniem się poświadczającymi nieprawdę dokumentami oraz zarzuty oszustwa w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności uczelni Collegium Humanum - Szkoły Głównej Menadżerskiej (art. 229 § 3 kk, art. 271 § 3 kk, art. 273 kk i z art. 286 § 1 kk)" – poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska w oświadczeniu.
I dodała: "Podejrzani złożyli wyjaśnienia, a następnie prokurator zastosował wobec Błażeja S. oraz Sandry S. wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci: poręczenia majątkowego w wysokości odpowiednio 100 tys. zł i 40 tys. zł, dozoru Policji oraz zakazu kontaktowania się z określonymi osobami".
Błażej Spychalski zabrał głos w sprawie
W czwartek wieczorem Błażej Spychalski (wyraził zgodę na publikację wizerunku) odniósł się do postawionych mu zarzutów.
– Zarzuty w zasadzie są dwa: jeden polega na tym, że z moich prywatnych pieniędzy opłaciłem studia na Collegium Humanum. Z mojego prywatnego konta na konto uczelni. Podobno jest to jakaś korzyść. Drugi zarzut dotyczy tego, że pracując w Orlenie, używałem dyplomu i niby to była podstawa mojego zatrudnienia tam – powiedział na antenie Polsat News.
Podkreślił, że zadeklarował pełną współpracę z prokuraturą, ale skrytykował formę zatrzymania. – Nigdy wcześniej nie było kontaktu w tej sprawie ze strony prokuratury czy organów ścigania. Zostałem aresztowany jak jakiś gangster i przewieziony do prokuratury w Katowicach – przekazał.
Dodał również, że "jest mu przykro, że państwo polskie, któremu poświęcił 20 lat życia, w taki sposób za ciężką pracę, poświęcenie mu się odpłaca".
– Rozpoczynając 20 lat temu moją przygodę z polityką, nigdy nie pomyślałem, że może ona mieć taki przebieg. Mogę tylko za państwa pośrednictwem przeprosić moją żonę, dzieci, najbliższych, że państwo polskie dzisiaj w taki sposób za moje poświęcenie, moją ciężką pracę mi się odpłaciło. Że państwo polskie wysłało o 6 rano do mnie agentów CBA – mówił.
Spychalski powiedział, że w jego ocenie "robienie takiej szopki jest rzeczą skrajnie nieodpowiedzialną".
We wrześniu 2018 roku Błażej Spychalski został sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta i rzecznikiem Andrzeja Dudy. Funkcje te sprawował do końca września 2021, po czym objął stanowisko doradcy społecznego prezydenta. W grudniu 2022 został powołany na wiceprezesa spółki Gaz-System. W przeszłości był także radnym sejmiku łódzkiego. Spychalski jest absolwentem prawa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ukończył też studia Executive MBA w Collegium Humanum.