Olga Anna Markowska – Iskra

Ze skąpej ilości dźwięku. Nieskromnie rzecz ujmując rok temu zaproponowałem, żebyście zwrócili swoją i tak zajętą uwagę na mini-płytę „Thrills” nagraną przez Olgę Annę Markowską. Warto Artykuł Olga Anna Markowska – Iskra pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Lut 5, 2025 - 10:38
 0
Olga Anna Markowska – Iskra

Ze skąpej ilości dźwięku.

Nieskromnie rzecz ujmując rok temu zaproponowałem, żebyście zwrócili swoją i tak zajętą uwagę na mini-płytę „Thrills” nagraną przez Olgę Annę Markowską. Warto było to zrobić nie tylko, aby mieć sposobność posłuchania cytry, ale przede wszystkim pokaźna uroda muzyki tam się objawiła, a pod tym stwierdzeniem skryłem nadzieję na równie pokaźny talent, który z czasem miał obrodzić. I miałem rację. „Iskra” wyraźnie to pokazuje. Nie zabrakło na niej kunsztownych kompozycji, ani cytry.

Po stronie instrumentalnej nasza artystka wykorzystuje wspomnianą dwukrotnie już cytrę, wiolonczelę i elektronikę. Tym sposobem komponuje niepozbawione romantyzmu i nader plastyczne utwory, które dałoby się zbiorczo ambientowymi nazwać, ale byłaby to definicja nader wąska. Wyciągając z listy „Train ride home” możemy zastosować dowolne porównanie wybierając z listy: Jacaszek, Max Richter, Tomasz Mreńca czy William Basinski. Choć do tego ostatniego bliżej zdecydowanie będzie utworowi „Fever dream”.

ISKRA by Olga Anna Markowska

Podobają mi się w muzyce Markowskiej wyraziste tony. Bywa, że dominuje wiolonczela odpowiednio uwypuklona („Dawn”), a innym razem nieco mszalny klimat przecinany jest iskrzącymi dźwiękami („Helix”). Upodobałem sobie szczególnie „Unfolding”. Wszystko za sprawą struktury dramatycznej. Zaczynamy od sielskiego klimatu z domieszką odgłosów natury, by z czasem za pomocą repetycji przechodzić do zupełnie innej krainy. Wszystko następuję w tempie spokojnym, za pomocą delikatnych przesunięć czy szczypty dodatków, aby na koniec odczuć dotyk obłędu.

Niemałą dojrzałością artystka się posługuje. „A heart i san eye” wyraźnie natchniony muzyką klasyczną kapitalnie gra napięciem. Wspomniany „Fever dream” ma w sobie niezbadane pokłady melancholii i wydaje się być najodważniejszym posunięciem stylistycznym na „Iskrze”. Wypada jeszcze podkreślić swoistą odrębność „Dusk”, który choć szalenie sugestywny, pozwala płycie wybrzmieć. Sporą rolę odgrywa w całości wokal artystki poutykany gdzieniegdzie i prawie nigdy na pierwszym planie. Potrzeba było wielu przeobrażeń, subtelnych zmian w kompozycjach, pomysłowości i talenty, aby z tak skąpej ilości dźwięku nagrać taką płytę.

Miasmah | 2025


Bandcamp: https://olgaannamarkowska.bandcamp.com/album/iskra
FB Miasmah: https://www.facebook.com/Miasmah


 

Artykuł Olga Anna Markowska – Iskra pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.