PlusLiga: Przyjezdni zawalczyli w końcówce, ale punkty zostają w Rzeszowie
Asseco Resovia Rzeszów podczas odbywanego na własnej hali spotkania nie pozwoliła przyjezdnym dojść do słowa. W trzech szybkich setach zakończyli spotkanie pewnym zwycięstwem. To dodatkowe cenne punkty do napiętej rywalizacji w tabeli PlusLigi. Kto zagrywa, ten wygrywa Otwarcie należało do rzeszowian. Pierwszy punkt dla AZS-u padł dopiero po autowej zagrywce rzeszowskiego atakującego (3:1). Na […] Artykuł PlusLiga: Przyjezdni zawalczyli w końcówce, ale punkty zostają w Rzeszowie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Asseco Resovia Rzeszów podczas odbywanego na własnej hali spotkania nie pozwoliła przyjezdnym dojść do słowa. W trzech szybkich setach zakończyli spotkanie pewnym zwycięstwem. To dodatkowe cenne punkty do napiętej rywalizacji w tabeli PlusLigi.
Kto zagrywa, ten wygrywa
Otwarcie należało do rzeszowian. Pierwszy punkt dla AZS-u padł dopiero po autowej zagrywce rzeszowskiego atakującego (3:1). Na siatce skuteczniejsi byli gospodarze. Mimo starań Nicolasa Szerszenia goście wciąż musieli gonić wynik (10:6). Olsztynianie nie odpuszczali, ale po kolejnych celnych zagraniach Bartosza Bednorza Resovia wróciła na wyraźne prowadzenie. Gospodarze mocno zagrywali i kończyli swoje akcje na siatce. Lepiej funkcjonował rzeszowski blok (18:11). Po błędzie Hadravy gospodarze mieli serię piłek setowych. Pierwszą obronił Szerszeń, ale w kolejnej akcji w aut zagrał Siwczyk.
Z 11:17 do 17:17
Z nową energią w drugą odsłonę weszli goście, przy celnych zagrywkach Szerszenia odskoczyli na 4:2. Dopiero po czasie dla trenera Sammelvuo skutecznie zaatakował Stephen Boyer (3:5). Gospodarze mieli problem z przyjęciem, rzutowało to na ich skuteczność w ataku. Ze zmiennym szczęściem punktował Manuel Armoa. Obaj rozgrywający posyłali piłki również do swoich środkowych (7:13). Po kontrataku Jana Hadravy AZS prowadził już 17:11. W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Bednorz i wszedł w pole zagrywki. Gospodarze wykorzystywali kontrataki a seria mimo przerw dla AZS-u trwała. Dopiero zagranie Szymona Jakubiszaka pozwoliło zrobić przejście (17:18). Resovia nabrała wiatru w żagle, szybko przejęła inicjatywę i po asach Gregora Ropreta odskoczyła na 23:19. Mimo starań Szerszenia akademicy przegrali. Ostatni punkt ponownie padł po autowej zagrywce, tym razem Tervaporttiego.
Jak nie zagrywką, to blokiem
Początek seta to seria błędów po obu stronach (2:3). Po kontratakach Armoy AZS odskoczył na 5:2. Obie ekipy skuteczne akcje przeplatały z błędami, jednak na nieznacznym prowadzeniu pozostawali olsztynianie. Ofensywa Resovii opierała się na Boyer. Po asie Eemiego Tervaporttiego AZS prowadził 16:13, szybko o czas poprosił trener Sammelvuo. W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Boyer. Następnie Resovia zaliczyła serię bloków najpierw potrójnych a następnie pojedynczymi popisali się Bednorz i Karol Kłos (18:16). W krótkim czasie obie przerwy wykorzystał trener AZS-u, jednak seria przy zagrywkach Dawida Wocha trwała. Dopiero atak Siwczyka pozwolił zrobić przejście (19:17). Celne zagrywki Szerszenia wyrównały wynik (19:19). W końcówce nie brakowało walki a wynik rozstrzygnął się dopiero po grze na przewagi (24:23, 24:24). Spotkanie zamknął blok na Hadravie.
MVP: Stephen Boyer
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 3:0
(25:15, 25:22, 26:24)
Składy zespołów:
Resovia: Woch (7), Boyer (14), Bednorz (14), Kłos (5), Ropret (4), Vasina (13), Potera (libero) oraz Bucki, Staszewski, Cebulj
AZS: Szerszeń (13), Siwczyk (6), Jakubiszak (6), Armoa (11), Hadrava (9), Tervaportti (2), Hawryluk (libero) oraz Majchrzak, Janikowski, Cieślik
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Artykuł PlusLiga: Przyjezdni zawalczyli w końcówce, ale punkty zostają w Rzeszowie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.