Stolarczyk imponował, ale i tak usiadł na ławce. Kuriozalna decyzja Van Nistelrooya opłakana w skutkach?
Świetny występ w arcyważnym meczu z Tottenhamem to z pewnością jedno z najważniejszych wydarzeń w piłkarskiej karierze Jakuba Stolarczyka. Mimo fantastycznej postawy i zdobytych trzech punktów, Polak nie utrzymał miejsca w wyjściowej jedenastce Leicester na kolejny mecz. Do bramki wrócił Mads Hermansen, a Leicester sromotnie przegrało z Evertonem. Trudno nie odnieść wrażenia, że Ruud van [...] Artykuł Stolarczyk imponował, ale i tak usiadł na ławce. Kuriozalna decyzja Van Nistelrooya opłakana w skutkach? pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.
![Stolarczyk imponował, ale i tak usiadł na ławce. Kuriozalna decyzja Van Nistelrooya opłakana w skutkach?](https://angielskieespresso.pl/wp-content/uploads/2025/01/Jakub-Stolarczyk-bramkarz-Leicester-City-Premier-League-Polak-reprezentacja-Polski-foto2.jpg)
Świetny występ w arcyważnym meczu z Tottenhamem to z pewnością jedno z najważniejszych wydarzeń w piłkarskiej karierze Jakuba Stolarczyka. Mimo fantastycznej postawy i zdobytych trzech punktów, Polak nie utrzymał miejsca w wyjściowej jedenastce Leicester na kolejny mecz. Do bramki wrócił Mads Hermansen, a Leicester sromotnie przegrało z Evertonem. Trudno nie odnieść wrażenia, że Ruud van Nistelrooy źle rozegrał tę sytuację. Czy Holender rzeczywiście miał podstawy, by posadzić Stolarczyka na ławce?
Rzucony na głęboką wodę
Polski bramkarz zadebiutował w niezwykle trudnych okolicznościach. Jego pierwsza szansa na zaprezentowanie swoich umiejętności przypadła na mecz z Liverpoolem w Boxing Day. Na Anfield górą okazali się gospodarze, jednak Stolarczyk zanotował kilka interwencji, którymi zaimponował swojemu trenerowi. Holender nie szczędził pochwał bramkarzowi: „Występ Jakuba był dziś doskonały. Tak naprawdę, nie mógł on zagrać lepiej (…). Ludzie widzieli tylko jego parady, jednak ja dostrzegłem też przede wszystkim jego spokój i opanowanie. Widzę jak radzi sobie na treningach. To młody i utalentowany bramkarz.”
Kolejnym przeciwnikiem Leicester był Manchester City. Obywatele na King Power Stadium nie zachwycili, ale ostatecznie dzięki trafieniom Savinho oraz Haalanda wywieźli z Leicester trzy punkty. Ponownie nie można było mieć większych zarzutów do gry 24-latka. W pierwszej chwili wydawało się, że Kuba mógł zrobić więcej przy pierwszym golu, jednak powtórki jasno wskazały, że główną przyczyną straty bramki był kompletny brak asekuracji ze strony obrońców. Stolarczyk zbił piłkę w boczny sektor pola karnego, w którym pierwsi do futbolówki powinni dopaść defensorzy Lisów. Stało się jednak inaczej i Savinho otworzył wynik meczu.
Następne spotkania układały się bardzo podobnie. Drużyna Leicester była kompletnie bezbarwna, a jednym z niewielu wyróżniających się zawodników był właśnie polski bramkarz. Mimo że do meczu z Tottenhamem każdy występ Stolarczyka kończył się porażką, nie można było mieć zastrzeżeń do jego gry. Wychowanek Piasta Chęciny został rzucony na głęboką wodę i świetnie wykorzystał swoją szansę.
Nie jest piłkarzem o dużym doświadczeniu na poziomie seniorskim. W trakcie swojej kariery był trzykrotnie wypożyczany do znacznie niżej notowanych klubów, nigdy jednak nie rywalizował na tak wysokim poziomie. Świetnie wytrzymał ten czas pod względem mentalnym, a na boisku za każdym razem udowadniał swoją wartość.
Najlepszym występem Stolarczyka było wyjazdowe spotkanie ze Spurs, wygrane 2:1. Polski bramkarz obronił aż pięć groźnych strzałów, mając ogromny udział w zwycięstwie swojego zespołu. Szczególnie imponował w początkowej fazie meczu, gdy fenomenalnie zatrzymał m.in. uderzenia Pedro Porro oraz Heung-Min Sona. Jego występ doceniła angielska prasa, a po ostatnim gwizdku Ruud van Nistelrooy serdecznie wyściskał swojego bramkarza, dziękując mu za kluczowy wkład w zdobycie trzech punktów. Zainteresowanie jego osobą po tym spotkaniu zaczął wykazywać także selekcjoner reprezentacji Polski, Michał Probierz.
Massive 3 pts today!